informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

Znajdź mnie


Nadmorskie kesze
Sobota, 28 kwietnia 2012 | dodano:28.04.2012Kategoria W poszukiwaniu keszy
Km:57.00Km teren:2.00 Czas:02:44km/h:20.85
Pr. maks.:52.50Temperatura:25.0 Rower:Merida Matts 5-V
W Trzebiatowie skończyły mi się skrzynki do szukania (wreszcie znalazłam tą czwartą), więc teraz trzeba poszukiwać dalej. Na tapetę padł Trzęsacz, Rewal i dwie w Niechorzu. Są też w Pobierowie i w Pustkowie, jednak tak dalekiej wycieczki nie planowałam. Ostatecznie żałowałam, że nie wczytałam się głębiej, bo w Dreżewie zamiast na Trzęsacz wyjecałam na Pustkowo, ale nie wiedziałam, gdzie dokładnie tam szukać.
Kesze w Trzęsaczu i w Rewalu poszły bezproblemowo (po za tym że musiałam kombinować logbooki, bo w obu były stare), w Niechorzu natomiast znów ze względu na niedoczytanie informacji nie znalazłam żadnego. Jednak nic straconego, Niechorze jest na przyjemnej trasie, jeszcze tam wrócę.
Na górce za Pogorzelicą osiągnęłam prędkość zbliżoną do mojego rekordu (52,7km/h) - 52,5km/h. Podczas zjazdu nie patrzyłam na licznik, a mogłam, przynajmniej widząc prędkość bym się przycisnęła, żeby ją zwiększyć, bijąc nowy rekord... no trudno.
Wspomnę jeszcze, że było strasznie gorąco, a nieuważna ja spaliłam sobie ręce i trochę nogi... od tamtego czasu brałam tylko chłodny prysznic, ale zaraz czeka mnie ciepła kompiel... ała.

Replika krzyża na Giewoncie w Pustkowie. © guitarowa


Ten sam krzyż, od środka © guitarowa


I jak tu nie fotografować morza... © guitarowa


Jak zawsze - samostrzałka! © guitarowa


Klif wysoki w Trzęsaczu z ruinami kościoła, który niegdyś stał 2km od brzegu. Dziś klif jest specjalnie wzmacniany, aby morze nie zabrało już ani kawałka muru... © guitarowa


Oczywiście o kościele krąży kilka legend. © guitarowa

Najpopularniejsza mówi o bogini morza - Zielnicy, złowionej przypadkiem przez rybaków i więzionej przez proboszcza. Zielnica szybko umarła z tęsknoty za morzem i została poco=howana na przykościelnym cmentarzu. Jej ojciec - Bałtyk - upominał się o ciało córki i wysyłał fale, aby przywróciły ją na właściwe miejsce - dno morza.

To jest moje pożegnanie z rowerem na dwa tygodnie... Mama pewnie będzie jeździć po górach, ja w tym czasie wybieram się do Wrocławia i Śląsk. Niestety bez moich dwóch kółek... :<

komentarze
ja tam też nie przepadam, ale akurat do jeżdżenia wybrzeże jest idealne
guitarowa
- 12:04 niedziela, 29 kwietnia 2012 | linkuj
Ech niby nie przepadam za morzem... ale zazdroszczę Ci tych terenów...
djk71
- 06:40 niedziela, 29 kwietnia 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa taros
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]







kategorie bloga

archiwum

Moje rowery

Spotkajmy się

<

Pogoda

Pogoda Trzebiatów