Miało być po kesza, ale nie wyszło.
Czwartek, 28 czerwca 2012 | dodano:05.07.2012Kategoria W poszukiwaniu keszy
Km: | 50.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:22 | km/h: | 21.34 |
Pr. maks.: | 39.90 | Temperatura: | 18.0 | Rower: | Merida Matts 5-V |
Tuż przed zakończeniem roku zamażyl mi sie keszyk w Karcinie, zwłaszcza że wypadało się rozruszać po tygodniu bez roweru (katar!) przed maratonem. Tak więc w czwartek po odebraniu nagród od Przewodniczącego Rady Miejskiej zrzuciłam spódnice na rzecz spodenek rowerowych i ruszyłam przez Mrzeżyno, Rogowo, Dźwirzyno i jeszcze kilka wiosek. W Karcinie przy kościele chwilkę pogrzebałam w bluszczu, ale samemu tak głupio, więc jak po pięciu minutach niczego nie znalazłam, a już zaczęłam przyciagać uwagę postronnych, zrezygnowałam. Powrót główną z Kołobrzego.